spode łba
Thursday, June 28, 2007
taka pamięteczka wtorkowa
Jaś robił więc go nie widać. A było to tak, że miało być nas więcej, ale z Manią było już lepiej i nie miała ochoty sie z ludźmi, inni byli zapracowani albo spóźnieni. Także tylko Jaś, Karmi oraz ja i potem Marian co mnie nie pamiętał.

Wednesday, June 27, 2007
zupełnie nie chronologicznie i bez żadnej konsekwencji
W zamyśle miała to być ilustracja mojego niebywale interesującego życia, ale od jakiegoś czasu jest ono zdominowane przez sztukę kawową i nie mogę się powstrzymać, aby zanim tu uzupełnię historię o obrazy z przeszłości dalszej, nie zamieścić bliskiej historii i nie pochwalić się jednymi z pierwszych osiągnięć mych jako przyszłego baristy.
Sunday, May 20, 2007
Aby pamięć ożyła.
Tak, objawię troszkę szkolnych wspomnień.
To jesteśmy my we wspaniałej sali od polskiego. Czasem aparat w telefonie jest jedynym ratunkiem.
No a na studniówkę to się wystroiłam jak stróż w Boże Ciało.
A to jest miłośnik azjatyckich niewiast. Mierzy ze dwa metry.
Mania musiała tam zostać beze mnie(tak wiem studniówka, raz w życiu jak tak można, ale ja w ten sposób manifestowałam czas buntu, burzy i naporu, Werter cierpiał a ja mogłam iść do domu), więc dałam jej mojego buziaka mocy, dzięki któremu dała radę.
A tak na koniec stu foto z Krmi. Czyż to nie urocze, że niektórzy uważają nas za swoje icz ader sobowtóry?
A potem będzie koniec roku, płacz i inne smutki. Tyle ze w tym wszystkim zawsze znajdzie się jakiś wysoki i kaleka, co będą szalonymi japonkami, a to chętnie uwieczni Mańka.

Następnie po ukończeniu liceum przez 27/29 IIIa poszła na piwo. I to był przełom, bo Asia (z którą zdjęcie mam ale jeszcze nie widziałam) w końcu po trzech latach namawiania mnie mogła wreszcie się ze mną napić. Jedyne zdjęcie jakie póki co mam z tego wieczoru to śliczny uścisk mój i Mańki.

Kiedyś na pewno uzupełnię szkolne wspomnienia o inne fotografie. Tymczasem niech wystarczy to.
To jesteśmy my we wspaniałej sali od polskiego. Czasem aparat w telefonie jest jedynym ratunkiem.






Następnie po ukończeniu liceum przez 27/29 IIIa poszła na piwo. I to był przełom, bo Asia (z którą zdjęcie mam ale jeszcze nie widziałam) w końcu po trzech latach namawiania mnie mogła wreszcie się ze mną napić. Jedyne zdjęcie jakie póki co mam z tego wieczoru to śliczny uścisk mój i Mańki.

Kiedyś na pewno uzupełnię szkolne wspomnienia o inne fotografie. Tymczasem niech wystarczy to.
Mówiłam, że kiedyś zacznę.
Subscribe to:
Posts (Atom)